Hooverphonic - "Reflection"
Belgijski Hooverphonic nie ustaje w czarowaniu piękną muzyką.
Wytwórnia: Sony Music
Rok wydania: 2014
Są takie zespoły, których płyty można kupować "w ciemno" ze świadomością, że nie schodzą poniżej pewnego, solidnego poziomu. Tak jest właśnie z Hooverphonic. Lata mijają, wokalistki się zmieniają, za rok minie 20 rocznica ich fonograficznego debiutu, a ekipa kierowana przez Raymonda Geertsa i Alexa Calliera nieustannie idzie naprzód ścieżką wytyczoną na poprzednich siedmiu albumach studyjnych.
Od blisko 20 lat podziwiam obu panów za umiejętność pisania uroczych melodii. Na ich bazie tworzą piosenki łączące w sobie elementy żeńskiego popu rodem z lat 70. i 80., dream popu, indie rocka. Tak jest i w tym przypadku. Co ważne: ta płyta przekonała mnie do wokalistki Noemi Wolfs. Słuchając poprzedniego krążka "The Night Before" nie byłem pewien, czy jest ona właściwą osobą w tym zespole. Moje wątpliwości rozwiało nowe wydawnictwo, na którym jej głos wpasowuje się idealnie zarówno w kompozycje dynamiczne, jak i nostalgiczne, smutne ballady. Zaletą płyty jest także powrót do brzmień analogowych. Nagrywając "Reflection" Belgowie nie korzystali z komputerów.
Fani Hooverphonic nie będą zaskoczeni tym albumem, ale czy ktoś chciałby, aby ten zespół się zmienił? Niech nagrywają dalej takie płyty jak "Reflection" i cieszą nasze uszy piękną muzyką przez kolejnych 20 lat.
Autor: Grzegorz Szklarek