Taką informację jako pierwszy podał profil FB Szlaku Śląskiego Bluesa. Nieznana jest przyczyna śmierci muzyka. Miał 38 lat.
Sosnowski (Bart Sosnowski) urodził się i mieszkał w Warszawie. Robił w życiu różne rzeczy. Sprzedawał fortepiany, pracował w muzeum, pakował paczki, grał do kotleta, a przez chwilę nawet spawał. Przez cały ten czas towarzyszyła mu gitara. Żeby było bardziej abstrakcyjnie - z wykształcenia jest oboistą. Po latach komponowania dla innych, postanowił napisać coś dla siebie. I wykrzyczeć światu, kim naprawdę jest.
Jego debiutancka płyta z 2018 roku została zarejestrowana w całości na sprzęcie, który mieści się w jednej torbie podróżnej - stąd jej nazwa: "The Hand Luggage Studio”. To mieszanina wpadającego w ucho, energetycznego roots rocka, bluesa, bluegrassu z elementami country. Przez swój zachrypnięty, charakterystyczny wokal, Sosnowski bywa porównywany m.in. do Toma Waitsa lub Joe Cockera. Album został nominowany do Fryderyka. W ubiegłym roku ukazał się jego drugi album "Tylko się nie denerwuj".