The Mission - Another Fall From Grace

Maciej MajewskiThe MissionEyes Wide Shut Recordings / SPV 2016
Wayne Hussey zarzeka się, że chciał stworzyć płytę, która brzmiałby jakby została wydana w 1985 roku. I częściowo na „Another Fall From Grace” zrealizował to zamierzenie.

Otwierający płytę utwór tytułowy to rzeczywiście wycieczka wehikułem czasu. Brzmienie dwunastostrunowej gitary, mroczna atmosfera. Taki klasyczny The Mission. Do tego bardzo dobrze wyprodukowany. Singlowy rytmiczny „Met-Amor-Phosis” z gościnnym udziałem Vile Valo z HIM istotnie ma zadatki na przebój. Głównie za sprawą najprościej na świecie skandowanego tytułu utworu w refrenie. Co ciekawe, utwór zainspirowała ponoć śmierć Davida Bowiego. Ciekawiej robi się w mrocznym „Within The Deepest Darkness (Fearful)”, w którym swoich głosów gościnnie użyczyli Martin Gore i Gary Numan. Czuć w nim spore napięcie, które miarowo rozkłada się na wszystkie części utworu. Zaś metalicznie zabarwiony „Blood On The Road” ponownie nie pozostawia wątpliwości z jakim zespołem mamy do czynienia. Nie inaczej jest też w dość nośnym „Can't See The Ocean For The Rain”, który dla odmiany ma w sobie coś z klimatu lat 90. „Tyranny Of Secrets” natomiast ponownie rzuca w lata 80, a szorstki głos Husseya wprowadza trochę więcej urozmaicenia do dość jednolitej warstwy muzycznej w tej części płyty. Dużym zaskoczeniem jest natomiast „Never's Longer Than Forever”, który roztacza iście sielską atmosferę. Trudno nie ulec urokowi śpiewanemu chóralnie refrenowi. Zaś pobrzmiewający orientalnym klimatem „Bullets & Bayonets”, stanowi kolejny smaczek tej płyty. Zupełnie tak, jakby panowie Hussey i Palmer szukali w różnych stylistykach, które nadawałyby się do „Another Fall From Grace”. Dużo poważniej dzieje się w smutnym i ponurym „Jade”. Przez większą część atmosfera sprawia wrażenie swoistej ciszy przed burzą, która uderza pod koniec utworu solówką Simona Hinklera, i lamentującym głosem Husseya. Rewelacyjnie wypada natomiast powolny, acz rytmiczny „Only You & You Alone” - ponownie z gościnnym udziałem Martina Gore’a. Jest to o tyle zaskakujące, że następujący po nim, (a zarazem zamykający płytę) utwór „Phantom Pain”, wzbogacony ciekawymi partiami saksofonu, nosi w sobie klimat nagrań Depeche Mode.

The Mission nie muszą niczego udowadniać. „Another Fall From Grace” pokazuje że potrafią nagrywać rzeczy wyważone, znakomicie brzmiące, a jednocześnie osadzone w stylu, którego sami są beneficjantami. Zaś każde jego urozmaicanie wychodzi z korzyścią dla samej muzyki zespołu.

Polityka prywatnościWebsite by p3a