Tomasz Lada - Apteka. Psychodeliczni Kowboje

Maciej MajewskiTomasz LadaWydawnictwo In Rock2020
Zespół Apteka doczekał się opowieści, która przede wszystkim porządkuje jego chaotyczną historię, ale jednocześnie objawia ją nieco zbyt mitologicznie.

Tomasz Lada podjął się niełatwego zadania porozmawiania właściwie ze wszystkimi żyjącymi osobami, które miały związek z zespołem. Oprócz muzyków grających w różnych wcieleniach Apteki, w książce wypowiadają się więc dziennikarze, producenci, menedżerowie, promotorzy, załoganci, którzy znajdowali w bezpośrednim otoczeniu grupy. Poznajemy początki formowania się Trójmiejskiej Sceny Alternatywnej, która powstała niejako na zasadzie kontrastu do sceny w Warszawie, a które tworzyły m.in. takie zespoły jak Bielizna, Pancerne Rowery, Bóm Wakacje w Rzymie, czy właśnie Apteka. Przedstawione są wszystkie etapy działalności zespołu, a kolejne osoby dopowiadają swoje wersje do poszczególnych elementów faktografii Apteki. Punktem kulminacyjnym jest nagranie pierwszej płyty zespołu „Big Noise”, w której wzięli udział jedynie gitarzysta, wokalista i autor tekstów Jędrzej Kodymowski oraz perkusista Maciej Wanat. Za realizację odpowiadał Adam Toczko – wtedy wschodząca gwiazda konsolety.

Drugim punktem kulminacyjnym jest śmierć Wanata w nocy z 15 na 16 maja 1993 roku. Ten wątek dopełnia pierwszą część książki. Autor stara się przede wszystkim dociec (czasem dość nachalnie), jaką osobą był zmarły perkusista, wypytując o to kolejnych rozmówców. Okazuje się, że wszyscy mają o nim podobne zdanie, łącznie z wdową po muzyku. Ta część niejako zamyka pierwszy okres działalności grupy. Jedynie na kasecie ukazuje się album „Urojonecałemiasta” i po festiwalu w Jarocinie w 1993 roku grupa zawiesza działalność. 


Do czynnej działalności wraca za sprawą basisty Olafa Deriglasoff, znanego z grupy Dzieci Kapitana Klossa, który namawia Kodymowskiego do reaktywacji Apteki. Po dołączeniu perkusisty Jacka Stromskiego zespół nagrywa album „Menda” – najbardziej dopracowaną pozycję w swojej dyskografii, przez wielu uznawaną za swe szczytowe osiągnięcie. Po raz kolejny jednak daje o sobie znać niespokojna natura Kodymowskiego, który niebawem ponownie zawiesi działalność zespołu. Na kolejną reaktywację zespołu przychodzi czekać aż do nowego stulecia. To w nim grupa wydaje albumy „Apteka” (2007), „Tylko dla...” oraz „Od pacyfizmu do ludobójstwa”, nie działając jednak w ustabilizowanym składzie. Jedyną stałą osobą pozostaje Kodymowski. I to o nim w dużej mierze traktuje „Apteka. Psychodeliczni Kowboje. Kawałki o zespole przeklętym”. Autor próbuje zrozumieć mitologię otaczającą jego i jego zespół. Jego niejednoznaczne powiązania z półświatkiem, czy wreszcie szeroko rozumiany wątek narkotykowy. Ale przede wszystkim stara się zrozumieć złożony charakter lidera Apteki, jego bezwzględną naturę, która sprawiła, że skrzywdził i zniechęcił do siebie wielu ludzi. Nie udaje mu się to do końca, bo choć „Kodym” wypowiada się w książce najwięcej razy, odpowiada często wymijająco.

Osobnym wątkiem są jego nacjonalistyczne poglądy, którymi od jakiegoś czasu się legitymuje… Tu też nie uzyskujemy odpowiedzi, skąd człowiek będący jedynym z twórców kontrkultury ostatnich 40 lat, tak płynnie przeszedł na stronę prawicową… Puentą książki pozostaje kontrowersyjny koncert, który miał miejsce tego roku na Zamku Ujazdowskim. Autor podsumowuje go słowami: Teraz to już chyba naprawdę koniec.

Gdyby jednak potraktować książkę „Apteka. Psychodeliczni Kowboje. Kawałki o zespole przeklętym” jako wyłączną i dogłębną opowieść o zespole – możemy czuć pewien niedosyt. Nie znajdziemy w niej totalnego kompendium muzycznego grupy, zaś przez znaczną część książki, będziemy obserwować, jak autor próbuje udowodnić niesamowity, legendarny i mitologiczny charakter grupy, który zresztą sam jej w tej pozycji narzucił.

Polityka prywatnościWebsite by p3a