Utwór ten, nagrany po raz pierwszy w studiu Izabelin w 1989 roku, nie znalazł się na debiutanckiej płycie „Holy War” z jednej, banalnej przyczyny: był po prostu wesoły, skoczny i za bardzo pozytywny. Nie pasował do reszty repertuaru o zdecydowanie bardziej mrocznym charakterze, choć na koncertach Blitzkriegu był bardzo dobrze przyjmowany. Do tej pory jednym z częściej zadawanych przez fanów pytań jest: „dlaczego nie ma Good Times na płycie?”.
"Trzydzieści lat później świat zmienił się diametralnie, co zmobilizowało nas do zrobienia nowej, przewrotnej wersji tego numeru. Tytułowe słowa „Good Times” zostały wzięte w cudzysłów ironii i sarkazmu" - mówią muzycy.
Ze zmienionego tekstu przebija teraz ciężar i troska o to, dokąd zmierza nasz totalnie zwariowany świat. Nowa, zwolniona aranżacja, bazująca na ciężkim, motorycznym riffie gitary barytonowej, okraszona jest dźwiękami sitaru i tabli, które wprowadzają niepokojący motyw melodyczny. Niespodziewanie niski i zmęczony głos wokalisty kontrastuje ze słowami o nadziei, że przyjdą może jeszcze kiedyś „dobre czasy”. Gitara Mecha, wprowadzająca najpierw uczucie smutku, pod koniec utworu rozwija się w piękną melodię pachnącą nadzieją, a sekcja rytmiczna napędza numer niepokojąco głębokim, potężnym pulsem.
Utwór „Good Times” został zarejestrowany w Radio Łódź i Psychotribe Studio w Pittsburgh i jest dostępny w iTunes, Youtube oraz w dobrych rozgłośniach radiowych. Teledysk autorstwa Petera Guellarda, zespół dedykuje... Ziemi!
Premiera EPki pod tym samym tytułem, zaplanowana jest na 24 października 2019r.
Blitzkrieg zagra tej jesieni na festiwalu SoundEdit w Łodzi (24.10), w Krakowie (25.10. klub Studio), Gdańsku (30.10 klub Drizzly Grizzly), Lublinie (2.11 w klubie Graffiti) oraz Warszawie (3.11 klub Proxima).