PUP przyjedzie do Polski

Live Nation Polska
Kanadyjska grupa PUP wystąpi 29 października w warszawskich Hybrydach.

Przedsprzedaż dla klientów CITI Handlowy rozpocznie się 2 marca o 11:00

Przedsprzedaż Ticketmaster rozpocznie się 3 marca 11:00

Ogólna sprzedaż rozpocznie się  4 marca  na LiveNation.pl o 11:00

Dodatkowe informacje na: LiveNation.pl

PUP to obiektywnie bardzo udany zespół. Zdobyli nagrodę Juno Award za Alternatywny Album Roku za Morbid Stuff 2019 i zostali nominowani do Nagrody Polaris i wiele miłych rzeczy powiedziano o nich w miejscach, w których ludzie mówią miłe rzeczy o zespołach; ponieważ są PUP, „fajne rzeczy” w tym przypadku oznaczają Pitchfork mówiący, że „zmieniają samonienawiść i samopogardę w rodzaj supermocarstwa”. Fani radośnie śpiewają na głos dźwięczne słowa ich piosenek w wyprzedanych salach na całym świecie; zrobili wersję prawdopodobnie najostrzejszej piosenki z Morbid Stuff z 2019 roku na świąteczny program CBC Kids 2020, w którym zastąpili tekst „objąć nieszczęście” słowem „objąć święta”; występowali w Late Night z Sethem Meyersem i grali na głównych festiwalach, takich jak Lollapalooza, Boston Calling, Shaky Knees i Riot Fest.

„To zespół, który do czasu wydania tego albumu, z jakiegoś dziwnego, popieprzonego poczucia chybionej dumy lub idiotyzmu, uważał, że nigdy nie powinniśmy używać żadnych instrumentów poza perkusją, basem i gitarami” – mówi Babcock. „Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że to nie oprzyrządowanie sprawia, że piosenki PUP są PUP. To same piosenki, odnajdujące tę równowagę między ciężkimi i melodyjnymi, mrocznymi i zabawnymi, przesuwającymi granice naszych pisarskich kotletów i muzykalności w sposób, który nas rozśmiesza, a także chce rozwalić to gówno. Tak więc ta płyta zaczyna się najgłupszą balladą fortepianową wszech czasów. I są syntezatory. I są rogi. I jest kilka 808 i pułapkowe hi-haty. I jeszcze inne dziwne cholerstwo, którego wcześniej nie robiliśmy".

Nie można tego udawać, co oczywiście znacznie utrudnia to wszystko. W najlepszych piosenkach PUP cały proces jest nie tylko widoczny, ale i ekscytujący – udręka i zwątpienie, które napędzają piosenki, są pielęgnowane, przez kilka głośnych minut, w coś, co najpierw jest czytelne, a potem w jakiś sposób wzmacniające. Na THE UNRAVELING jest wiele takich piosenek. Naprzemiennie żałosna i przebojowa „Matilda” to klasyczny galopujący PUP-festiwal oskarżeń, który brzmi lepiej niż poprzednie wpisy w tym solidnym podgatunku, nie tracąc przy tym żadnego charakterystycznego kwasu. „Waiting” jest czystym upałem zdzierającym farbę, zwieńczonym kilkoma słusznie wysokimi refrenami. „Robot Writes A Love Song” rozpływa się w lawinie nerwowego syntezatora, zanim stanie się z pewnością najbardziej emocjonującą piosenką, jaką kiedykolwiek napisano z perspektywy komputera, który jest śmiertelnie przytłoczony prawdziwymi ludzkimi emocjami. „Chciałem napisać o okropnym stanie świata, ale z bardzo konkretnego i osobistego punktu widzenia” – mówi Babcock. „Duża część mnie próbuje wyrazić swoje własne radzenie sobie z egzystencjalnym lękiem, beznadziejnością i tym, co nazwałem „ponurym żniwem” – co dla mnie jest ideą, że wszyscy zbieramy to, co zasialiśmy, a teraz my ponownie siejemy to gówno". 

THE UNRAVELING nie jest odejściem od tego, co tutaj PUP znaczyło, naprawdę; mimo całej nowej rozpiętości, jest to nadal bardzo PUPowy czwarty album zespołu, „To po prostu zespół, który stara się brzmieć jak najbardziej w swoim stylu. Z każdym nagraniem, które nagrasz, zbliżasz się do tego.”


Polityka prywatnościWebsite by p3a